Kaczyński o strategii opozycji. „Czyj to pomysł? Otóż Stalina”
Prezes PiS odwiedził w niedzielę Lublin. Podczas spotkania z mieszkańcami miasta mówił o totalnej opozycji, która – jak wskazał – nazywa siebie demokratyczną. – Czyli krótko mówiąc: my jesteśmy niedemokratyczni, a oni są demokratyczni. Czyj to pomysł? Otóż Stalina – wyjaśnił Kaczyński.
Kaczyński: Określają nas mianem faszystów
- To pomysł jeszcze z lat 30. Wtedy stworzono koncepcję tzw. jednolitego frontu, który obejmowałby także komunistów. Te formacje, które miały charakter jednolitofrontowy miały mieć charakter demokratyczny, a pozostali to faszyści. Po wojnie formacjami demokratycznymi określały się te budujące w Polsce system totalitarny i podtrzymywały rosyjską okupację. Tak jest i dzisiaj – zwrócił uwagę prezes PiS.
Jego zdaniem ci, którzy chcą Polski podporządkowanej, przedstawiają się jako demokraci. – A ci którzy chcą dla Polski pięknej przyszłości, chcą Polski poważnej i szanowanej są określani nieraz mianem faszystów. To tak, jakby nazwać nas partią muzułmańską, albańską. Nie ma cienia podstaw, a mimo to zdarza się i to – przyznał.
Kaczyński w Olsztynie: Jesteśmy w szczególnym miejscu, tuż, tuż, obok wojny
Podczas wizyty w Olsztynie Kaczyński podkreślił, że „jesteśmy w szczególnym miejscu, tuż, tuż, obok wojny”. – W tej wojnie w jakiejś mierze czynnie uczestniczymy, bo pomagamy. Jesteśmy tzw. hubem, jeśli chodzi o przekazywanie pomocy Ukrainie. Nie ma co Ukrywać, że pomogliśmy, w czym zasługa ministra Mariusza Błaszczaka militarne, w sensie przekazywania sprzętu w dużych ilościach – zaznaczył.
- Czy w tej sytuacji możemy mieć dobrą przyszłość? Tak, możemy wrócić do spokojniejszych czasów, niż te w ostatnich latach, ale jest jeden warunek. Pewna koncepcja i pewna praktyka rządzenia w Polsce, która została w 2015 r. odrzucona nie może powrócić. Musimy iść drogą, która została wyznaczona w tym pamiętnym roku. To legitymizowało nowy sposób rządzenia naszym krajem, który można określić w następujący sposób: nasi poprzednicy stosowali zamiast dialogu, metodę manipulacji. Ona była przez dłuższy czas skuteczna i pokrywała realia, które dla części społeczeństwa były zakryte. Polityka ograniczała się do wykorzystywania polskiego narodu, zubażania – ocenił Kaczyński.